Wiara w siebie

Praktycznie w każdym poradniku dotyczącym osiągania sukcesu znajdziemy rozdział dotyczący wiary w siebie, swoje umiejętności, wiary w to, że się nam uda, etc. Czy faktycznie jest to takie ważne i dlaczego? No i jak uwierzyć w siebie? Przecież to nie jest jak pstryknięcie palców.

self-esteem-1566153_1280

Czy warto wierzyć w siebie?
I tak i nie.

Dlaczego?
Bo wiara w siebie ułatwia podejmowanie wyzwań lub rezygnację z nich.
Jeżeli wierzę, że uda mi się wstać z łóżka rano, robię to.
Jeżeli nie wierzę, że uda mi się polecieć na księżyc, nawet nie próbuję.

Każde z nas ma swoją własną pobudkę i swój własny księżyc. Aby móc odnieść sukces trzeba uwierzyć, że to jest w ogóle możliwe, aby spróbować. Ale trzeba też wiedzieć, kiedy nie należy w siebie wierzyć, bo żadna wiara nie sprawi, że uda nam się daną rzecz osiągnąć (na przykład: polecieć na księżyc).

Aha, dla niektórych (Armstronga, Aldrina, Conrada, Beana, Sheparda, Mitchella, Scotta, Irwina, Younga, Duke’a, Cernana i Schmitta) polecenie na księżyc okazało się tak samo realnym zadaniem jak dla większości wstanie z łóżka rano – warto o tym pamiętać przy decydowaniu co jest, a co nie jest realne i kiedy wiara w siebie jest zbyt rozbuchana, a kiedy realnie może nam pomóc w spacerze po księżycu.

Jak uwierzyć w siebie?
Powoli, bez pośpiechu, metodą prób i błędów.

Sensowne uwierzenie w siebie nie polega na tym, że w tym momencie zaczniesz wierzyć, że dziś uda Ci się polecieć na księżyc (no, chyba że….).
Zacznij od czegoś prostego. Uwierz, że uda Ci się wstać z łóżka. I spróbuj tego dokonać.
Następnie przemyśl czy uda Ci się też przejść kilka kroków z łóżka do szkoły/pracy. Jeżeli nie znajdziesz jakichś oczywistych przeszkód, uwierz, że Ci się uda. I spróbuj tego dokonać.
Później pomyśl czy uda Ci się… Jeżeli uznasz, że Ci się uda, spróbuj tego…
Jeżeli pomimo tego, że wydawało Ci się, że Ci się uda, nie udało się – przemyśl dlaczego Ci się nie udało. Czy Twoja wiara była zbyt oderwana od rzeczywistości, czy po prostu tym razem coś poszło nie tak?
Jeżeli Twoja wiara była zbyt oderwana od rzeczywistości – pomyśl czy dasz radę zmienić rzeczywistość tak, aby dorównała kroku Twojej wierze. Jeżeli to nie możliwe póki co, uwierz w coś mniejszego (odłóż księżyc na półkę i sięgnij po coś bliższego – może orbitę okołoziemską póki co)…

Działaj w trójkącie: wiara – próba – ocena efektu i nowa wiara – próba – ocena efektu.

Pamiętaj, że jedną kwestią jest uwierzyć w siebie, a inną stworzyć dobry plan dojścia do tego w co się uwierzyło.

Podsumowanie:
Wiara w siebie jest potrzebna, żeby próbować.
Wiara w siebie powinna być oparta na realnych przesłankach.
Wiara w siebie powinna być o krok/dwa przed rzeczywistością, tak aby pomagała Ci w kreowaniu tej rzeczywistości.

Uwierz w siebie (sensownie) 🙂