Samosterujące samochody w wersji XXL – nowe ścieżki kariery

Dużo się mówi i pisze ostatnio o samosterujących samochodach. Tesla wprowadziła już teraz do swoich aut funkcję częściowej autonomi. Wielkie koncerny samochodowe, ale też i Google i Uber pracują nad swoimi autonomicznymi samochodami planując kiedy samochody te wejdą do ogólnego użytku oraz zastanawiając się nad możliwymi ich zastosowaniami.

Wśród specjalistów z branży aktualnie wskazuje się, że w pierwszej kolejności auta te będą wykorzystywane przez korporacje taksówkowe, ponieważ po pierwsze – póki co będą one dość drogie i wykorzystywanie ich przez kilkanaście godzin na dobę prędzej okaże się opłacalne niż jeżdżenie takim autem do pracy przez 15 minut w jedną i 15 minut w drugą stronę dziennie. A po drugie, autonomiczne pojazdy wymagają aktualnie bardzo dokładnej i aktualnej mapy terenu, czyli na przykład konkretnego miasta, aby jazda takiego pojazdu była efektywna i bezpieczna. Jeżeli do auta można będzie załadować mapę tylko jednego miasta, a nie całego świata, będzie to na pewno duże ułatwienie dla producentów. W związku z tym – taksówki wydają się być dobrym testerem nowej technologii.
Oczywiście, samosterujące taksówki będą musiały nauczyć się też otwierania i zamykania drzwi czy bagażnika za ludźmi, którzy z nich skorzystają, ale to już inna bajka.

Ostatnio na rynku samochodów samosterujących rozeszła się wieść o przejęciu firmy Otto przez Ubera za prawie 700 milionów dolarów. Uber oprócz taksówek widzi też bowiem inne, potencjalnie szybsze, źródło przychodów związanych z autonomicznymi samochodami – rynek samochodów ciężarowych i przewozów towarów tirami na dużych odległościach. Nisza ta jest o tyle obiecująca, że na autostradach i drogach szybkiego ruchu samochody mają mniej zmiennych, z którymi muszą się mierzyć (nie ma tam pieszych), przez co stają się łatwiejsze do zaprogramowania. Ponadto, mapy autostrad są łatwiejsze do załadowania niż mapy miast (autostrady są mniej skomplikowane). Te kwestie sprawiają, że samochody częściowo autonomiczne, które będą mogły przejmować kontrolę nad sobą gdy kierowca TIRa będzie chciał się przespać, mają szansę pojawić się na rynku dużo szybciej niż taksówki. Oczywiście, pojawiają się tu nowe problemy – między innymi związane z opinią publiczną, bo pozwolenie komputerowi na prowadzenie 40-tonowej ciężarówki to nie to samo co pozwolenie mu na prowadzenie SMARTa.

Czy faktycznie uda się więc Uberowi wprowadzić autonomiczne samochody ciężarowe wcześniej niż taksówki? Przekonamy się za kilka lat. Producenci obiecują, że około 2020, więc to już naprawdę wkrótce.

A co z tego wszystkiego wynika dla odniesienia przez nas – przez Ciebie – sukcesu? Świat autonomicznych samochodów pokazuje, że na świecie pojawiają się coraz to nowe ścieżki, którymi można podążać w celu odniesienia sukcesu. Warto zdawać sobie sprawę już teraz, że zawody, które aktualnie jeszcze są potrzebne już wkrótce mogą przestać istnieć – ponieważ ludzie zostaną zastąpieni przez maszyny. Tak było od zarania ludzkości i tak będzie jeszcze przez długi czas, że wraz z rozwojem technologii pewne zawody znikają, a pojawiają się inne. Warto więc oprócz wykonywanego zawodu, wciąż się rozwijać, wciąż być na bieżąco z nowymi technologiami, by za 10-20 lat być wciąż atrakcyjną partią na rynku pracy i wciąż odnosić sukcesy.